Zazwyczaj umieszczam tu zabawne dialogi, jednak tym razem chciałabym podzielić się z Wami sytuacją, która w najmniejszym stopniu śmieszna nie była.
Koniec roku szkolnego wiąże się z zakupem nagród dla uczniów. Dla księgarzy jest to zmora, ale taki już nasz los. Różne mają nauczyciele budżety, czasem jest to 15 zł na jedno dziecko, czasem 20. Jest ciężko wybrać coś fajnego mieszczącego się w tej kwocie, ale staramy się jak możemy, w końcu chcemy te dzieci zachęcić do czytania, a nie wręcz odwrotnie. Rzadko się zdarza, że nauczyciel ma do wydania powyżej 30 zł na jedno dziecko. A ostatnio wmurowało mnie w ziemię, jak przyszła Pani i wybierała 24 zakładki do książek. Pomyślałam, że pewnie dodatek do nagród. Na co Pani mi odpowiedziała:
- Nie, to są nagrody. Mam do dyspozycji 3 zł na jedno dziecko.
Nawet nie wiedziałam co powiedzieć. Te zakładki, które brała kosztują 3.5 zł, więc pewnie jeszcze dopłacała ze swojej kieszeni. Przykre, że szkoły w ten sposób "zachęcają" dzieci do czytania.
Bo to Polska właśnie! Nic nie jest już w stanie mnie zdziwić (:
OdpowiedzUsuńSmutna sprawa - i zarazem niewiarygodna! Zakładka na nagrodę? :-(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Smutne. Coś w radio słyszałam, że Zdrojewski obiecuje na biblioteki dotacje, że 1/5 ma iść na literaturę dziecięcą, ale co ze szkołami? Biblioteki szkolne, mam wrażenie, traktowane są jak zło konieczne.
OdpowiedzUsuńBiblioteki szkolne to jakaś kpina. Chociaż nie chcę generalizować. Chodziłam do podstawówki połączonej z gimnazjum, wyobraźcie sobie, że lektur gimnazjalnych tam praktycznie nie było.
UsuńPrzynajmniej liceum było dobrze wyposażone. Ale i tak szału nie było, książek wystarczało tylko dzięki nauczycielom. Nigdy wszystkie klasy nie omawiały tej samej lektury w tym samym czasie.
Przynajmniej będzie po równo (żeby nie było kłótni).Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWow, niesamowite. Może to jakaś bardzo biedna wiejska szkoła. No ale mimo wszystko, szok...
OdpowiedzUsuńAsia! Czas na nową notkę!
OdpowiedzUsuńEdyta - Niby tak, ale wypalenie zawodowe daje o sobie znać i nawet mi się nie chce zastanawiać, czy działo się coś zabawnego.
Usuń