Telefon. Podręczniki, a jakże. Przecież połowa października to szczyt sezonu podręcznikowego ;]
- Dzień dobry, ja bym chciała zamówić ćwiczenia do matematyki z kluczem do czwartej klasy.
- Dobrze, już sprawdzam, czy są.
- Tylko wie pani, bo te ćwiczenia to muszą być takie z niebieskim paskiem, bo jak bez paska to nie.
- Ale my w systemie nie mamy okładek, więc nie wiem czy tam jest jakiś niebieski pasek. Potrzebuje pani najnowszą wersję tego podręcznika?
- Taką z niebieskim paskiem, koniecznie, bez paska nie może być.
- Proszę pani, ja nie jestem w stanie sprawdzić, czy ten podręcznik ma niebieski pasek.
- To jak pani będzie wysyłać zamówienie, to niech pani tam zaznaczy, że musi być z niebieskim paskiem, to na pewno taki pani spakują i przyślą.
To tylko ułamek tej rozmowy. Ogólnie trwała jakieś 10 minut i tak cały czas w tym stylu. Całości już niestety nie pamiętam, bo po odłożeniu słuchawki miałam wrażenie, że mi mózg zastrajkował i uciekł. W każdym razie chciałabym zobaczyć minę ludzi w magazynie jak dzwonię, i mówię, że jak bez paska to nie.
Swoją drogą, to że pani znała tytuł to i tak sukces. Zazwyczaj te rozmowy wyglądają tak:
- Dzień dobry, szukam podręcznika do biologii do drugiej klasy.
- Ale jakiego?
- Phi, żebym to ja wiedział.
I stoi i się gapi, jakby to na nas miało olśnienie spłynąć czego ktoś potrzebuje.
Ha. Historia z moich praktyk w biblitece uniwersyteckiej.
OdpowiedzUsuńPrzychodzi panienka wyfiokowana, na szpileczkach, w ubranku ohoho. Myślę patrząc na nią "Oho, prawo!"
Dziewczę zaczyna rozmowę, że jest na 5 roku prawa i nie umie zamówić książek /to co, że kazdy ma szkolenie bibliteczne/
Dobra, mówię jej, że jej zamówię i niech patrzy, żeby umiała sama potem. Wyciągnęła listę. Karka A4, na oko 14pkt czcionka, 50 pozycji i mi podaję. Patrzę.
- No dobra, masz limit na karcie 8 książek, na raz możesz wypożyczyć 3. Którą ci zamówić?
- Jako to trzy?! Ja potrzebuję wszystkie!
I kolejny kwadrans wyjęty z życiorysu, I to nie raz
Alannada - No i tłumacz takiemu, jak grochem o ścianę. Ja nie wiem w ogóle czy ludzie zapomnieli jak się mózgu używa, czy co ;]
UsuńGenialne, po prostu genialne. Jak ja uwielbiam tu wchodzić i czytać te historie, nie najlepiej niestety świadczące o kondycji umysłowej moich rodaków. :(
OdpowiedzUsuńEdyta - A to, co tu umieszczam, to niestety tylko kropla w morzu :)
Usuń