Księgarka powraca po urlopie ;]
Przyszedł pan z córką, pytają o książkę. Idę po nią na stół z nowościami, podaję. Oglądają, córka mówi, że chce.Pan do mnie:
- A ma pani taką nie z wystawy?
...
Ale nic, odpowiadam:
- Wie pan, to nie jest wystawa, tylko stół z nowościami, więc wszystkie będą tutaj.
Pan, tonem takim, jakbym miała paść na kolana i dziękować, że się zdecydował:
- Dobra, niech pani kasuje.
No że też nie dorobiliśmy się jeszcze drugiej takiej samej księgarni na zapleczu, żeby trzymać tam książki, których nikt nie dotykał ;]
Wreszcie doczekałam się nowej anegdotki:)
OdpowiedzUsuńAgata Adelajda - Spokojnie, sezon podręcznikowy się zaczyna, więc będzie ich pod dostatkiem :)
UsuńDomyślam się:)
UsuńNie wiem, dlaczego ale mi się skojarzyło ze stoiskiem mięsnym. Tam też każdy klient chce schab spod lady, a nie z wystawy.
OdpowiedzUsuńEdyta - Hahahahaha, zabiłaś mnie teraz :D
UsuńKsiążki jak meble- te ze sklepu są niepełnowartościowePPPP
OdpowiedzUsuńIza - Ta, dlatego musimy sobie skołować teleport do hurtowni ;]
Usuń:D
OdpowiedzUsuńbuahaha :D no ostro. skąd Ty bierzesz tych ludzi? :O
OdpowiedzUsuńto niemożliwe, żeby wszyscy byli takimi łamagami.
Agniecha - Niestety sami przychodzą ;] Ja ich specjalnie nie zapraszam :D
UsuńJa zawsze sięgam najgłębiej, po egzemplarz, którego nie miętosiło przedtem pięćdziesiąt par rąk :-D
OdpowiedzUsuńPiotrek - No jak ktoś chce to proszę bardzo, ale pod warunkiem, że te z wierzchu wracają na miejsce a nie są rozrzucone wszędzie dookoła. Poza tym, tutaj akurat chodziło o to, że pan chciał nie z wystawy, a stół nowości wystawą nie jest i wszystkie egzemplarze były tam :)
OdpowiedzUsuń